DZIECKO W SĄDZIE – przesłuchanie z udziałem biegłego sądowego z zakresu psychologii

Dzieci uczestniczą w rozprawach sądowych w trzech rolach: jako świadkowie jakiegoś zdarzenia, jako osoby pokrzywdzone – ofiary pewnych zdarzeń oraz jako nieletni sprawcy czynu karalnego. Policyjni specjaliści zajmujący się problematyką nieletnich muszą pamiętać, że każda z tych sytuacji jest dla małoletniego przeżyciem traumatycznym, i powinni orientować się, co czuje dziecko stające przed wymiarem sprawiedliwości.

W przypadku rażących zaniedbań opiekuńczo-wychowawczych – zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym – interweniuje sąd. Jednak problemy dziecka rozstrzygane są często przez sądy bez jego obecności na rozprawach – tak dzieje się w przypadku niektórych spraw opiekuńczych (np. adopcyjnych), alimentacyjnych, a także w przypadku spraw rozwodowych.
W wielu sprawach opiekuńczych i rozwodowych, a także niekiedy i w sprawach karnych (np. o znęcanie się nad rodziną) sądy przed wydaniem wyroku zasięgają opinii specjalistów – biegłych sądowych (pedagogów, psychologów, lekarzy) – na temat problemów rodziny i dziecka. Z zasady o takie opinie sądy zwracają się do rodzinnych ośrodków diagnostyczno-konsultacyjnych. Bywa, że zwracają się też do innych specjalistycznych placówek (do Instytutu Ekspertyz Sądowych czy do różnego typu placówek specjalistycznych: poradni zdrowia psychicznego, poradni psychologiczno-pedagogicznych, pogotowia opiekuńczego, domów dziecka).
Sąd może też skorzystać z opinii biegłego sądowego z listy sądu wojewódzkiego. Biegli sądowi, we wszystkich tego typu sprawach, przy sporządzaniu swoich opinii są zobowiązani kierować się dobrem małoletnich dzieci. W przypadku, gdy interesu dziecka nie mogą bronić rodzice (bo np. są czasowo niezdolni, przebywają w szpitalu lub odebrano im władzę rodzicielską), dobra małoletniego broni jego prawny opiekun lub ustanowiony przez sąd kurator zawodowy.

(...) (...) (...)

W przesłuchaniu małoletniego powinien uczestniczyć biegły sądowy z zakresu psychologii. Zadaniem biegłego psychologa jest ocena zeznań małoletniego świadka: czy jego zeznania są psychologicznie prawdopodobne, czy też nie.

(...) (...) (...)

Najczęstszym przejawem znęcania się fizycznego nad dzieckiem jest bicie. Wśród metod oddziaływania wychowawczego bicie dzieci stanowi powszechnie akceptowaną metodę (badania wykazują, że 87% dzieci jest bitych przez rodziców).

(...) (...) (...)

Bardzo często właśnie w sytuacji przedrozwodowej rodzice najbardziej „uaktywniają” Policję, składając stosowne doniesienia i wnioski o przesłuchanie nawet małoletnich dzieci. Przed wydziałami cywilnymi sądów wojewódzkich oraz wydziałami rodzinnymi i nieletnich sądów rejonowych niekiedy latami toczą się sprawy rozwodowe i różnego rodzaju sprawy opiekuńcze (bardzo często o kontakty z dziećmi).

(...) (...) (...)

Wielu rodzinom w sytuacji kryzysowej potrzebna jest specjalistyczna pomoc: lekarska, psychologiczno-pedagogiczna, prawna itp.

(...) (...) (...)

„Termin «dobro dziecka» w rozumieniu przepisów prawa rodzinnego oznacza kompleks wartości o charakterze niematerialnym i materialnym niezbędnych do zapewnienia prawidłowego rozwoju fizycznego i duchowego dziecka oraz należytego przygotowania go do pracy odpowiednio do jego uzdolnień”...

(...) (...) (...)

Po przeanalizowaniu spraw nieletnich skierowanych przez wydziały rodzinne i nieletnich sądów
rejonowych do rodzinnych ośrodków diagnostyczno-konsultacyjnych można przyjąć, że połowa nieletnich będących w konflikcie z prawem pochodzi z rodzin patologicznych

(...) (...) (...)

U schyłku XX w. zanika model rodzica – przyjaciela. A przecież rodzice powinni być pierwszymi i bardzo ważnymi nauczycielami dobrego zachowania. A jakże często są złymi nauczycielami.

(...) (...) (...)

Bardzo trudne są te sprawy rodzinne, gdzie małoletni jest równocześnie świadkiem i pokrzywdzonym. Charakterystyczne dla tych spraw jest nie tylko to, że dziecko jest równocześnie ofiarą i świadkiem, lecz także to, że jest niejednokrotnie jedynym świadkiem. Bardzo często dziecko obarcza siebie winą za zaistniałe zdarzenia, a niekiedy oskarżany rodzic potęguje i wzmacnia to poczucie winy.

(...) (...) (...)

Należy uświadomić dziecku, że nie ma ono obowiązku włączać się w sprawy rodziców i że nikt, nawet sąd, nie może mu tego nakazać.

(...) (...) (...)

 

Wojciech Brejnak
biegły sądowy z zakresu psychologii Sądu Okręgowego
dla Warszawy i Warszawy-Pragi oraz pracownik Instytutu
Psychologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego