MUNDUR I DYPLOMACJA

Z nadinsp. Władysławem PADŁO, oficerem łącznikowym polskiej Policji w Królestwie Niderlandów, rozmawia Gabriela Mikłasz

Stanowisko oficera łącznikowego w Królestwie Niderlandów zostało utworzone w 1997 roku. Pełniąc służbę od 2004 roku na tym stanowisku – radcy-ministra Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej – jest Pan nadinspektor najbardziej doświadczonym oficerem łącznikowym polskiej Policji. Czy mógłby Pan przybliżyć specyfikę swojej służby pełnionej poza granicami kraju?

Oficer łącznikowy Policji wykonuje zadania zlecane mu przez Komendanta Głównego Policji, które są zawarte w zakresie obowiązków, z którymi każdy z oficerów łącznikowych zapoznaje się przed wyjazdem na placówkę. Jest to dość bogata lista zawierająca zadania operacyjne oraz zadania z obszaru pozaoperacyjnego. W praktyce koordynacją tych różnych zapytań, ustaleń czy sprawdzeń zajmują się: w pierwszym obszarze – Wydział Międzynarodowej Współpracy Operacyjnej Policji w Biurze Wywiadu Kryminalnego KGP, a w drugim obszarze – Wydział Rozwoju Międzynarodowej Współpracy Policji w Gabinecie KGP. Za pośrednictwem tych wydziałów różne jednostki polskiej Policji kierują do mnie stosowne zadania do wykonania. Kolejna grupa moich zadań jest związana z tzw. białym wywiadem, czyli przekazywaniem do kraju wszelkich informacji interesujących polską Policję, jakie pojawiają się w oficjalnym medialnym obiegu. Kolejne zadanie zaś to współpraca z policją holenderską w zakresie poszukiwań osób podejrzanych poszukiwanych przez polskie organy ścigania oraz ustalanie miejsca pobytu na terenie Holandii obywateli polskich zgłoszonych jako osoby zaginione. Zajmuję się również koordynacją współpracy w ramach Platformy Polska – Holandia, jaką prowadzi ze sobą sześć polskich komend wojewódzkich Policji z odpowiednimi korpusami holenderskiej policji.

Jaka jest historia powstania stanowisk oficerów łącznikowych?

Historia powstania stanowisk oficerów łącznikowych polskiej Policji bierze swój początek w roku 1995, kiedy to skierowany został nasz pierwszy oficer łącznikowy do Rosji (Moskwa). Następnie w 1997 roku wysłaliśmy kolejnych oficerów łącznikowych do Niemiec (Berlin) i na Ukrainę (Kijów). W 1998 roku rozpoczął swoją pracę również oficer łącznikowy w Hadze w Królestwie Niderlandów. W kolejnych latach polscy oficerowie łącznikowi wyjeżdżali na Białoruś (Mińsk), na Węgry (Budapeszt) i do Rumunii (Bukareszt). W roku bieżącym rozpoczęli swoje misje kolejni oficerowie łącznikowi polskiej Policji: w lutym we Francji (Paryż), a w kwietniu w Wielkiej Brytanii (Londyn). Reasumując, stanowiska polskich oficerów łącznikowych funkcjonują aktualnie w dziewięciu krajach Unii Europejskiej.

Na podstawie jakich umów bilateralnych dotyczących międzynarodowej współpracy policyjnej funkcjonuje stanowisko oficera łącznikowego w Królestwie Niderlandów?

Stanowisko oficera łącznikowego w Królestwie Niderlandów, funkcjonuje w oparciu o Międzyrządową Umowę Dwustronną, podpisaną przez Polskę i Królestwo Niderlandów w dniu 18 października 1998 roku. Przy okazji należy wspomnieć, że funkcjonowanie oficerów łącznikowych reguluje również prawodawstwo Unii Europejskiej w Konwencji Wykonawczej do Układu z Schengen wprowadzające nowe formy współpracy między władzami policyjnymi Państw Członkowskich i w Decyzji nr 170 z dnia 27 lutego 2003 roku w całości poświęconej wspólnemu wykorzystywaniu oficerów łącznikowych przez organy ścigania Państw Członkowskich.

Stanowisko oficera łącznikowego utożsamia się zarówno ze służbą w Policji, jak i z dyplomacją. Czy łatwo pogodzić te dwa dość odmienne z natury zadania?

Na czas pełnienia swojej misji oficerowie łącznikowi obejmują w służbie dyplomatycznej wysokie stanowiska radców. Ja osobiście piastuję stanowisko radcy-ministra. Oczywiście, aby dobrze sprawować swoją funkcję trzeba znać język angielski bądź język kraju pełnienia misji. Każdy z nas – oficerów łącznikowych – przeszedł również stosowne szkolenie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych z zakresu protokołu dyplomatycznego, zagadnień konsularnych, wiadomości na temat sytuacji politycznej w kraju, do którego się udaje, a także na temat funkcjonujących w tych krajach środowisk polonijnych. W Królestwie Niderlandów wiedza na temat protokołu dyplomatycznego jest szczególnie ważna z uwagi na osobę Królowej Beatrix, która od wielu lat sprawuje w tym kraju swoje funkcje – wykonując obowiązki głowy państwa podobne do obowiązków prezydentów w innych krajach – i jest bardzo lubiana przez społeczeństwo holenderskie.

Wśród głównych zadań oficera łącznikowego wymienia się utrzymywanie bieżącego kontaktu z przedstawicielami służb centralnej jednostki policyjnej. Jak układa się taka współpraca w Holandii?

Aby oficer łącznikowy właściwie wykonywał swoje obowiązki, musi mieć dobre kontakty z przedstawicielami miejscowej policji i to na różnych szczeblach zarządzania. W zdecentralizowanej strukturze policji holenderskiej nie ma odpowiednika naszej Komendy Głównej Policji. Policja podzielona jest na 25 różnej wielkości korpusów i jeden Ogólnokrajowy Korpus Sił Policyjnych (KLPD). W tymże KLPD funkcjonuje Wydział Międzynarodowej Współpracy Policji (DINPOL), podzielony na kilka sekcji, w tym Sekcję Północnej i Wschodniej Europy obejmującą Polskę. W tej sekcji pracuje oficer holenderskiej policji wyznaczony do bezpośredniej współpracy ze mną. Za jego pośrednictwem uzyskuję właśnie odpowiedzi na dużą liczbę zapytań od polskiej Policji.

Wymiana jakich informacji jest w takich kontaktach najistotniejsza? Jak często są organizowane formalne spotkania z przedstawicielami policji holenderskiej?

W zależności od rodzaju potrzebnej informacji kontakty z przedstawicielami policji holenderskiej odbywają się bądź drogą korespondencji faxowej czy emailowej, bądź też w drodze bezpośrednich spotkań z policjantami dysponującymi odpowiednią fachową wiedzą w danej dziedzinie policyjnej służby.
Takie bezpośrednie spotkania odbywam z policjantami z Ogólnokrajowego Korpusu Sił Policyjnych (KLPD), jak również z policjantami z poszczególnych korpusów regionalnych. Jeśli zaś chodzi o spotkania formalne, to Wydział Międzynarodowej Współpracy Policyjnej (DINPOL) organizuje je raz na kwartał. Odbywają się one zwykle w różnych jednostkach policji holenderskiej i mają zawsze temat główny, poświęcony funkcjonowaniu jednego z rodzajów policji. Spotkania te służą również wzajemnemu poznaniu się tak z policjantami holenderskimi, jak i z innymi oficerami łącznikowymi akredytowanymi w Królestwie Niderlandów. Z kolei dwa razy do roku podobne spotkania organizowane są przez Biuro do Spraw Współpracy Międzynarodowej holenderskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Relacji Królewskich.

Jak układa się współpraca z oficerami łącznikowymi policji z innych krajów akredytowanymi w Królestwie Niderlandów?

Jak wspomniałem powyżej, spotkania organizowane przez holenderską policję oraz ministerstwo spraw wewnętrznych są jednymi z ważniejszych form integracji oraz współpracy zagranicznych oficerów łącznikowych akredytowanych w Królestwie Niderlandów. Kontaktujemy się również przy okazji różnorakich krajowych i międzynarodowych konferencji, a także seminariów, poświęconych szczególnie zagadnieniom sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Jeśli zaś chodzi o jakąś konkretną sprawę, to po prostu bezpośrednio się ze sobą kontaktujemy i wymieniamy informacje.

Haga jest również siedzibą Europolu – instytucji zajmującej się między innymi analizą oraz wymianą informacji i doświadczeń w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej. Wiadomo, że pracują w niej również oficerowie polskiej Policji. Czy Pan – z racji siedziby swojej placówki – jest koordynatorem ich działań?

Haga jest faktycznie miastem, w którym funkcjonuje wiele międzynarodowych instytucji z obszaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Wymienić tu należy Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, Międzynarodowy Trybunał Karny, Trybunał do spraw byłej Jugosławii Eurojust, a także Europol. W Europolu, czyli w Europejskim Biurze Policji, funkcjonuje Polskie Biuro Łącznikowe, w którym aktualnie pełni służbę dwóch oficerów polskiej Policji. Natomiast od momentu wejścia naszego kraju w skład Unii Europejskiej i akcesji polskiej Policji do Europolu w instytucji tej mogą podejmować pracę polscy policjanci oraz – na stanowiskach cywilnych – polscy obywatele. Z przyjemnością mogę poinformować, że na czteroletnich kontraktach pracuje w Europolu na różnych stanowiskach już dziesięciu polskich policjantów i prawie drugie tyle polskich obywateli, przeważnie młodych ludzi, na stanowiskach cywilnych. Nie muszę dodawać, że oprócz dużej wiedzy merytorycznej każdy z naszych policjantów bardzo dobrze zna język angielski. Do moich obowiązków nie należy koordynowanie ich pracy, ale na co dzień bardzo dobrze układa się współpraca przede wszystkim z policjantami z Polskiego Biura Łącznikowego. Z kolei polskim policjantom pracującym na kontraktach w Europolu staram się pomagać – jako starszy wiekiem i stopniem kolega – w rozwiązywaniu ich problemów oraz zapraszam ich na różnego rodzaju spotkania odbywające się Ambasadzie RP w Hadze.
Udzielam im również pomocy w organizacji, cieszącego się dużą popularnością, corocznego Dnia Polskiego w Europolu w Hadze.

Czy współpracuje Pan również z Interpolem?

Znam osobiście naszego oficera łącznikowego pracującego w siedzibie Interpolu w Lyonie, ponieważ wcześniej pracował w Hadze w Trybunale do spraw byłej Jugosławii, lecz nasze bezpośrednie relacje są raczej sporadyczne. Natomiast częstsze kontakty mam z biurami Interpolu w Hadze i w Warszawie, co jest związane z prowadzeniem poszukiwań osób, za którymi wystawione są międzynarodowe listy gończe bądź europejskie nakazy aresztowania.

Jak Pana zdaniem kształtuje się modelowa współpraca międzynarodowa w kontekście Europejskiego Nakazu Aresztowania (European Arrest Warrant)?

Instytucja Europejskiego Nakazu Aresztowania (European Arrest Warrant) wprowadzona została unijną decyzją ramową z czerwca 2002 roku. Państwa członkowskie odstąpiły przy jej wprowadzaniu od dwóch fundamentalnych zasad, a mianowicie: od zakazu wydawania swoich obywateli oraz nakazu podwójnej karalności danego czynu w odniesieniu do najpoważniejszych przestępstw. Po początkowych kłopotach w zakresie zgodności z konstytucjami poszczególnych państw europejskich, w tym w Polsce, ENA zaczyna przynosić coraz więcej pozytywnych rezultatów. Skróciła ona zdecydowanie czas od zatrzymania osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa do podjęcia decyzji o przekazaniu tej osoby do kraju, w którym była poszukiwana. Moja współpraca w tym obszarze z policją holenderską również przynosi coraz lepsze rezultaty.
W 2007 roku na podstawie ENA zostało zatrzymanych w Holandii, a następnie przekazanych polskim organom ścigania, 37 obywateli polskich, 1 obywatel holenderski i 1 niemiecki. Natomiast do końca kwietnia 2008 roku przekazanych zostało już 13 obywateli polskich i 1 obywatel holenderski. Bardzo dobrze w tym zakresie układa mi się również współpraca z wydziałami do spraw SIRENE i Wydziałem Międzynarodowej Współpracy Operacyjnej Policji Biura Wywiadu Kryminalnego KGP, które – dysponując bezpośrednim dostępem do właściwych baz danych – udzielają natychmiastowych informacji dotyczących osób poszukiwanych.

Sieć oficerów łącznikowych jest jednym z elementów współpracy międzynarodowej w Europie. Powoływanie nowych stanowisk w innych krajach jest wyrazem znaczenia, jakie władze resortu spraw wewnętrznych i Policji przywiązują do instytucji oficera łącznikowego. Czy należy spodziewać się, że liczba tych stanowisk będzie się systematycznie zwiększać?

Mówiłem już na początku naszej rozmowy o krajach, w których pracują oficerowie łącznikowi polskiej Policji. W tym miejscu dodam tylko, że głównym uzasadnieniem dla kierunków rozwoju tej sieci powinny być oczywiście kwestie związane ze zwalczaniem przestępczości, szczególnie o międzynarodowym charakterze. Ale wydaje mi się, że równie ważnym argumentem powinny być także kwestie związane z emigracją obywateli polskich, którzy – tworząc w innych państwach nieraz bardzo liczne polskie skupiska – stanowią coraz większy odsetek nie tylko sprawców, ale i ofiar popełnianych tam przestępstw. Właśnie dla tych ostatnich wspólnie z policją holenderską i gminami z Regionu Hollands Midden podejmowałem działania, które doprowadziły do utworzenia w jednej z gmin punktu informacyjnego dla Polaków.
W punkcie tym, mieszkający na tym terenie nasi obywatele, mogą uzyskać pomoc, co prowadzi do łatwiejszej integracji i lepszych kontaktów z miejscowymi społecznościami. Temu celowi służyła również obecność w kwietniu i w maju tego roku dwóch polskich policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, którzy wspomagali radą i pomocą holenderskich kolegów w lepszym rozpoznaniu środowisk polskich przestępców próbujących prowadzić swój proceder na terenie Holandii. Podobne projekty chcemy wspólnie z policjantami holenderskimi wprowadzać również w najbliższym czasie w kolejnych miejscach dużych skupisk Polaków, tj. w regionach Haaglanden i Limburg – Zuid. Tak właśnie moim zdaniem powinna się realizować integracja europejska i troska instytucji państwowych o swoich obywateli przebywających z różnych powodów na dłużej czy krócej za granicą naszego kraju.

W listopadzie 2006 roku uczestniczył Pan w konferencji dotyczącej roli instytucji oficera łącznikowego w procesie międzynarodowej współpracy, która była pierwszą tego typu w historii polskiej Policji. Do jakich głównych obszarów strategicznych się ona odniosła w kontekście funkcjonowania tejże formacji?

W listopadzie 2006 roku Komenda Główna Policji wspólnie z Wyższą Szkołą Policji w Szczytnie zorganizowała międzynarodową konferencję dotyczącą roli i znaczenia instytucji oficera łącznikowego w procesie międzynarodowej współpracy policji. Zapoznaliśmy się na tej konferencji z doświadczeniami takich krajów, jak Niemcy, Wielka Brytania, Holandia, Francja i Hiszpania, w budowaniu i funkcjonowaniu sieci policyjnych oficerów łącznikowych nie tylko w Europie, ale i na świecie.
Przekonaliśmy się po raz kolejny, że w dobie podwyższonej gotowości policji do natychmiastowego reagowania w sytuacjach zagrożenia terrorystycznego, zdecydowanej walki z przestępczością zorganizowaną, szczególnie z tą o charakterze międzynarodowym, zagadnienie wzrostu aktywności oraz skuteczności działania oficerów łącznikowych powinno być uznane za jeden ze strategicznych obszarów działania polskiej Policji. Jednocześnie uświadomiliśmy sobie, jak wiele jest jeszcze do zrobienia w tej dziedzinie, szczególnie w obszarach doboru kandydatów na stanowiska oficerów łącznikowych, systemu szkolenia i doskonalenia zawodowego, sprawnego systemu koordynacji wymiany informacji, czy też szeroko rozumianego systemu finansowania i zabezpieczenia logistycznego tych stanowisk.

Na podstawie analizy wykonanej w 2005 roku przez Biuro Strategii Policji KGP oraz jej aktualizacji z lutego 2006 roku przeprowadzonej przez Gabinet KGP, wskazano kraje, w których z operacyjnego punktu widzenia zasadne jest utworzenie stanowiska oficera łącznikowego Policji. Proszę przybliżyć nam Panie nadinspektorze, o jakie kraje chodzi.

Zgodnie z przyjętą w Komendzie Głównej Policji strategią do roku 2010 polska Policja planuje mieć oficerów łącznikowych w piętnastu krajach europejskich. Jeszcze raz podkreślam, że celem polskiej Policji jest tworzenie kolejnych punktów sieci oficerów łącznikowych tylko i wyłącznie w oparciu o faktycznie zidentyfikowane potrzeby. W tym celu odpowiednie służby monitorują kierunki rozwoju międzynarodowej przestępczości i przedstawiają kierownictwu polskiej Policji stosowne wnioski. Jeszcze w tym roku spodziewane jest objęcie stanowiska przez polskiego oficera łącznikowego w Irlandii (Dublin). Na rok 2009 i 2010 planowane jest zaś stworzenie placówek w polskich ambasadach we Włoszech (Rzym), w Hiszpanii (Madryt) i w Szwecji (Sztokholm).

Jednym z wielu Pańskich zadań w Hadze jest reprezentowanie Polski i Polskiej Ambasady w Królestwie Niderlandów. Jak bliski kontakt ma Pan z tutejszą Polonią i obywatelami polskimi?

Jednym z moich zadań, jako polskiego oficera łącznikowego Policji, jest również reprezentowanie naszego kraju na arenie międzynarodowej w kontaktach z polską Polonią szacuje się, że w Królestwie Niderlandów przebywa aktualnie ponad 120 tysięcy naszych rodaków. Są to Polacy pochodzący z kilku fal polskiej emigracji. Najstarsi to potomkowie żołnierzy polskich walczących pod dowództwem generałów Maczka i Sosabowskiego w okresie drugiej wojny światowej i biorących udział w wyzwalaniu Holandii. Kolejni to Polacy przyjeżdżający do Holandii w trakcie tzw. emigracji solidarnościowej z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku. Ostatnia fala to szczególnie ludzie młodzi, którzy przyjechali do Holandii w poszukiwaniu lepszej pracy po integracji Polski z Unią Europejską w 2004 roku, a następnie po otwarciu holenderskiego rynku pracy w maju 2007 roku.
W Królestwie Niderlandów działa wiele ośrodków polonijnych promujących polskość w wielu dziedzinach, wychodzi polonijna prasa, działają polskie szkoły i parafie katolickie. W miarę posiadanego wolnego czasu staram się bywać wśród tych ludzi i uczestniczyć w różnych patriotycznych, kulturalnych czy sportowych imprezach organizowanych przez instytucje polonijne.

Strona holenderska niezwykle pozytywnie ocenia znaczenie instytucji oficera łącznikowego, podkreślając Pana wkład i zaangażowanie w utrzymaniu współpracy na najwyższym poziomie. Zostało to również potwierdzone przez inspekcję Pana stanowiska dokonaną przez reprezentantów Komendy Głównej Policji. Takie zaangażowanie wymaga pełnej dyspozycyjności i poświęcenia swego czasu również poza godzinami służbowymi. Czy znajduje więc Pan czas na bliższe poznanie dość odmiennego od polskich krajobrazów – królestwa wiatraków, tulipanów i ojczyzny Van Gogha?

Rzeczywiście, w grudniu ubiegłego roku odbyła się wizyta inspekcyjna mojego stanowiska przeprowadzona przez wysokich oficerów Komendy Głównej Policji. Strona holenderska podkreśliła bardzo pozytywne znaczenie obecności w Królestwie Niderlandów oficera łącznikowego polskiej Policji. Również w podobnym tonie wypowiedziało się w tej sprawie kierownictwo polskiej placówki dyplomatycznej w Hadze.
Odpowiadając na pytanie, pozwolę sobie na małą dygresję. Otóż stanowiska polskich oficerów łącznikowych są stanowiskami samodzielnymi. Oprócz głównych zadań, które realizujemy, a o których już mówiłem, musimy sobie radzić na co dzień również z obowiązkami kierowcy, sekretarki, tłumacza czy też znać się na obsłudze urządzeń teleinformatycznych. Nie ukrywam, że te dodatkowe obowiązki znakomicie wzbogacają nasze umiejętności, inspirują do jeszcze większego zaangażowania i pokazują, że warto się uczyć i podnosić swoją wiedzę w każdym wieku i na każdym etapie policyjnej służby.
Trzeba też od czasu do czasu oderwać się od swoich służbowych obowiązków i rozejrzeć się wokół siebie, spotkać się z przyjaciółmi, powąchać tulipany, czy też obejrzeć wiatraki bądź słoneczniki Van Gogha. Mnie się to, jak na razie, na szczęście udaje.

Dziękuję za rozmowę.

***

Nadinspektor Władysław Padło urodził się w 1954 roku. Jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie oraz Studium Podyplomowego Akademii Spraw Wewnętrznych w Łodzi.
W resorcie spraw wewnętrznych pracuje od 1978 roku. Od marca 1997 roku do października 2001 roku pełnił funkcję Zastępcy, a następnie (do listopada 2003 roku) – Pierwszego Zastępcy Komendanta Głównego Policji. Stanowisko oficera łącznikowego w Królestwie Niderlandów objął w maju 2004 roku.

1 Od 15 maja 2008 roku Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji podlega Komendantowi Głównemu Policji.