Wraz ze zmianą stylu życia człowieka, ze wzrostem urbanizacji wydawało się, że pies przestanie być człowiekowi potrzebny. Badania przeprowadzone w Europie, USA i Australii[2] pokazały jednak, że w latach 1998–2003 populacja psów wzrosła o 12%. W Polsce żyje około 7,5 mln psów[3] (drugie miejsce w Europie po Wielkiej Brytanii), średnio 1 pies na 3 gospodarstwa domowe[4].
Badania wykazały, że towarzystwo psa wpływa pozytywnie na zdrowie psychiczne i fizyczne człowieka oraz poprawia relacje międzyludzkie[5]. Dzieci, wychowujące się w rodzinie posiadającej psa, charakteryzują się większymi zdolnościami interpersonalnymi, są bardziej empatyczne, a zarazem popularniejsze wśród rówieśników. Oprócz wielu korzyści, jakie dają nam psy, w kontaktach z nimi dochodzi też do sytuacji nieprzyjemnych, niebezpiecznych, a nawet groźnych.
Czy regulacje prawne są wystarczającym zabezpieczeniem przed przypadkami pokąsania przez psy? Kto i gdzie jest najczęściej narażony na takie zdarzenia?
W artykule przedstawiono stan badań nad analizą pokąsań ludzi przez psy w Polsce. Skonfrontowano go z danymi na temat pokąsań, opublikowanymi w innych krajach.
Społeczny aspekt problemu pokąsania ludzi przez psy
Agresja psów jest najczęściej podnoszonym problemem dotyczącym ich relacji z ludźmi[6]. Posiadanie agresywnego psa wiąże się z dużym stresem i fizycznym ryzykiem dla właściciela, jego rodziny i otoczenia. Konsekwencji pokąsania przez psa może być wiele – uszczerbek na zdrowiu, psychologiczna trauma, stres potraumatyczny, zarażenie wścieklizną, a nawet utrata życia. Badania psychiczno-emocjonalnych skutków pokąsania dzieci[7] dowiodły, że spośród 22 dzieci poddanych obserwacji aż 12 wykazywało częściowy lub pełny syndrom stresu pourazowego.
Opisywane w polskich mediach przypadki agresji psów skierowanej do ludzi wywołały dużą dyskusję o bezpieczeństwie. Także w innych krajach problem ten narasta[8]. Sacks i in.[9] podają, że w USA w 1994 r. aż 4,7 milionów ludzi zostało pokąsanych przez psy (16,1 / 1000 dorosłych mieszkańców i 24,5 / 1000 dzieci), a 800 000 osób wymagało pomocy medycznej. W Holandii pokąsanych przez psa jest średnio 8,3 na 1000 mieszkańców, z czego 3 na 1000 osób wymaga pomocy medycznej[10]. Jak podają Quinlan i Sacks[11], roczne wydatki medyczne i inne koszty związane z pokąsaniem ludzi przez psy w USA wyniosły w 1994 r. między 235,6 a 253,7 milionów dolarów.
Pokąsania to także możliwość zarażenia wścieklizną. Aby obniżyć ryzyko zarażenia, w wielu krajach wprowadzono działania prewencyjne mające na celu eliminowanie wścieklizny wśród psów, kotów oraz dzikich zwierząt. Zastosowano również szczepienia profilaktyczne u ludzi zamieszkujących tereny o wysokim ryzyku zachorowalności na wściekliznę lub zawodowo narażonych na tę chorobę[12].
Profilaktyka po ekspozycji (PEP) jest skutecznym sposobem zapobiegania wściekliźnie wśród ludzi. Florczuk i Jarmuł-Pietraszczyk[13] podają, że w Polsce w latach 2002–2014 w ramach PEP szczepiono średnio 7752 osób rocznie, a choroba wystąpiła w tym okresie tylko u jednej osoby. Brak jest opublikowanych szczegółowych danych dotyczących kosztów leczenia poszkodowanych i szczepień profilaktycznych wykonywanych corocznie na terenie Polski na skutek pokąsania przez psy. Wśród nielicznych wzmianek o kosztach związanych z pokąsaniem ludzi przez psy w Polsce można znaleźć informację podaną przez Urząd Miasta Łódź[14]. Aż 650 osób pokąsanych przez psy zgłosiło się w ciągu pierwszych 8 miesięcy 2011 r. do szpitala im. Biegańskiego, 412 pacjentom trzeba było profilaktycznie podać szczepionkę przeciwko wściekliźnie, a 17 pacjentom – także surowicę unieszkodliwiającą wirusa wścieklizny. Koszt jednej dawki surowicy, w zależności od masy ciała pacjenta, wyniósł 5–6 tys. złotych.
Informacje o pokąsaniach ludzi przez psy
Przytoczone informacje potwierdzają wagę problemu pokąsań ludzi przez psy. Rodzą się w związku z tym pytania: Kto zbiera informacje o pokąsaniach w Polsce? W jaki sposób są one wykorzystywane? Akty prawne dotyczące ochrony zdrowia ludzi i zwierząt (ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt oraz ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi)[15] są podstawą do gromadzenia informacji o pokąsaniach przez jednostki Sanepidu i Powiatowe Inspektoraty Weterynarii (PIW).
W wielu krajach prowadzono badania mające zidentyfikować „czynniki ryzyka” pokąsania i skuteczność istniejących regulacji prawnych – przede wszystkim tzw. breed specific legislation – przepisów ograniczających możliwość utrzymywania i hodowania psów ras uznanych za agresywne. Podobne prace są prowadzone w SGGW w Warszawie na Wydziale Nauk o Zwierzętach[16] oraz przez interdyscyplinarny zespół badawczy z Wrocławia[17].
Sprawcy i okoliczności pokąsań
Jak dotąd, opublikowano analizy dotyczące psów poddanych obserwacji weterynaryjnej jako sprawców pokąsań na terenie obszaru kontrolowanego przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Pruszkowie w okresie 1.01.2009 – 30.06.2012[18]. Łącznie w tym okresie odnotowano 237 przypadków psów poddanych obserwacji. Niepokojem napawa fakt, że liczba tych przypadków z roku na rok znacząco rosła[19]. W omawianych badaniach wykazano, że właściciele zaledwie 51,48% psów – sprawców pokąsań byli w stanie okazać świadectwo szczepienia przeciwko wściekliźnie, a odsetek psów z potwierdzonym szczepieniem wahał się w kolejnych latach od 58,49% w 2009 r., 42,03% w 2010 r., do 53,91% w 2011 r. Oznacza to, że połowa właścicieli nie poddaje szczepieniom swoich psów, pomimo że coroczne szczepienie przeciwko wściekliźnie jest obowiązkiem każdego posiadacza[20]. Taki stan jest wynikiem olbrzymiego zaniedbania lub braku świadomości właścicieli psów – w jednej z gmin na terenie badanego obszaru w okresie objętym analizą takie szczepienia wykonywano u psów nieodpłatnie.
W omawianych badaniach[21] płeć sprawcy pokąsania została odnotowana w przypadku 210 psów. Były wśród nich 163 samce (77,62%) i 47 suk (22,38%) – szczegółowe dane przedstawiono na wykresie 1. Sprawcami 26% pokąsań były psy w wieku 2–4 lat, 25% – w wieku do dwóch lat, a za 30% pokąsań odpowiadały psy w wieku 4–8 lat.
Według badań Fiszdon i Boruty[23] do pokąsania dochodziło najczęściej na podwórku, na którym przebywał pies (42%), i w domu (25%), jedynie 33% przypadków miało miejsce poza terytorium psa. De Keuster i in.[24] obserwowali najwięcej najcięższych przypadków pokąsań poza domem, na terenach wiejskich, otwartych.
Wielu autorów badań analizowało czynniki ryzyka pokąsania ludzi przez psy, a wśród nich rasę. W badaniach kanadyjskich klientów klinik weterynaryjnych[25] wśród psów, które pokąsały kogoś z domowników, przeważały mieszańce (41,9%), na drugim miejscu były labradory (6,6%), a kolejno – springer spaniele (4%), golden retrievery (3,5%), lhasaapso (3,1%), ishihtzu (3,1%).
Próba rozwiązania problemu pokąsań poprzez zakaz utrzymywania psów kilku określonych ras wydaje się chybiona. Duffy i in.[26] w badaniach porównujących ponad 30 ras, jako najbardziej skłonne do zachowań agresywnych w różnych sytuacjach uznali jamniki, chihuahua i Jack Russel teriery.
Polskie badania wykazały inny[27] udział ras (tabela 1) − ponad 65% stanowiły mieszańce, około 14% – owczarki niemieckie, 4,1% – jamniki, a pozostałe rasy występowały w pojedynczych przypadkach. Zbieżny rozkład ras sprawców pokąsań podali w innych polskich badaniach Maksymowicz i in.[28] – mieszańce stanowiły 41%, owczarki niemieckie – 21%. Rozkład ten świadczy raczej o popularności tych właśnie psów, a nie ich predyspozycjach behawioralnych.
W Polsce mieszańce są utrzymywane najczęściej, a wśród psów rasowych owczarki niemieckie stanowią aż 8,6%, a jamniki niemal 3% spośród 60 tysięcy psów 394 ras zarejestrowanych w Związku Kynologicznym w Polsce[29].
Tabela 1. Udział poszczególnych psów w grupie sprawców pokąsań (w okresie styczeń 2009 r. – czerwiec 2012 r., na podstawie raportów PIW w Pruszkowie)[30]
Rasa |
Procentowy udział w populacji psów sprawców pogryzień |
n |
mieszaniec |
65,3 |
145 |
owczarek niemiecki |
14,0 |
31 |
jamnik |
4,1 |
9 |
bernardyn |
1,8 |
4 |
siberian husky |
1,8 |
4 |
labrador retriever |
1,4 |
3 |
wyżeł niemiecki |
1,4 |
3 |
yorkshire terier |
0,9 |
2 |
golden retriever |
0,9 |
2 |
berneński pies pasterski, wilczak czechosłowacki, akita, bokser, buldog francuski, cane corso, cocker spaniel, doberman, entlebucher, fila brasileiro, Jack Russell terier, alaskan malamute, leonberger, owczarek podhalański, owczarek środkowoazjatycki, amerykański pitbull terier*, pudel miniaturowy, rottweiler*, seter irlandzki |
0,5 |
(po 1 osobniku |
RAZEM |
100 |
222 |
* Psy ras umieszczonych w rozporządzeniu MSWiA[31].
W badaniach prowadzonych w krajach „starej Unii” odsetek mieszańców wśród sprawców pokąsania był znacznie niższy: w Hiszpanii[32] wśród sprawców pokąsania najczęściej występowały owczarki niemieckie (21,5%), na drugim miejscu były mieszańce (20,4%), na trzecim – mastify (6,6%).
W badaniach analizujących pokąsania dzieci w Belgii[33] sprawcami 51,9% przypadków były owczarki niemieckie, które – jak podają autorzy – stanowią 29,3% populacji. Drugie miejsce zajęły rottweilery (20,4% pokąsań) stanowiące 27,7% populacji, trzecie zaś labradory (16,7% pokąsań). W przypadku tych ostatnich odsetek pokąsań był istotnie niższy w stosunku do reprezentacji w populacji (38,1%).
Analizując przypadki pokąsania przez psy różnych ras w odniesieniu do ich reprezentacji w miejscowej populacji w Holandii[34], określono jako istotnie wyższy stopień ryzyka w przypadku owczarków belgijskich, owczarków niemieckich, Jack Russel terierów i rottweilerów, natomiast stopień ryzyka pokąsania przez mieszańca był istotnie niższy.
(...)
dr inż. Agnieszka Boruta
Adiunkt Wydziału Nauk o Zwierzętach
Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego
dr inż. Katarzyna Fiszdon
Starszy wykładowca Wydziału Nauk o Zwierzętach
Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego
Pełna wersja artykułu Pokąsania ludzi przez psy w pliku PDF